Wielkanoc bez jaj...
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 05, kwiecień 2018 08:43
- seba
- Odsłony: 138
Ho, ho, czy to możliwe? Jaja muszą być podane, chociażby na śniadanie wielkanocne. A to że Wielkanoc zbiegła się z prima aprilisem, to rzeczywiście jaja mogły być nie tylko smaczniejsze, ale też większe, oczywiście w wymiarze żartu.
To że duchowni robią jaja, o czym często donoszą krajowe i światowe media, to już jest raczej chleb powszedni w Kościele. W pierwsze święto z klasztoru gruchnęła wieść o nominacji byłego proboszcza - poprzednika paulińskiego - na biskupa. Uśmieszek na twarzy jednak nie pojawił się u wszystkich parafian, bo byli i tacy, którzy uwierzyli. W drugie święto podczas nabożeństw - ani poza nimi - nikt tego żartu jednak nie sprostował...
***
Zaskoczyło mnie Muzeum Regionalne z oryginalnym newsem na Facebooku, że „Na dnie Jeziora Durowskiego odkryto tajemnicze kamienne konstrukcje. 15 marca br. współpracująca z Muzeum Regionalnym w Wągrowcu firma Kadex przeprowadziła skanowanie laserowe dna (...). Wyniki badań okazały się zaskakujące. Zaobserwowane w pomiarach anomalie skłoniły do skorzystania z pomocy płetwonurków. Na wykonanych przez nich zdjęciach widoczne są tajemnicze konstrukcje kamienne, które bez wątpienia powstały spod ręki człowieka. Badania tajemniczych obiektów będą kontynuowane w kolejnych miesiącach. Zdjęcia wykonane w minionych dniach zostały wprowadzone na ekspozycję w wągrowieckim muzeum, jako uzupełnienie wystawy „W kręgu tajemnic”. Mało tego podano, że 3 kwietnie można będzie te zdjęcia obejrzeć w muzeum. No i uwierzyłbym w to aprilisowe doniesienie, gdyby nie data 3 kwietnia, wszak wcześniej zapowiedziano, że tego dnia placówka będzie nieczynna. Sprawdziłem i nie uwierzyłem w te konstrukcje na dnie zbiornika...
***
Ostatnio ratusz podał informację o gotowej koncepcji zagospodarowania rzek Wełny i Nielby. Nie omieszkałem jej upowszechnić na naszych łamach i dziś żałuję, bo ile razy już kotłowało się wokół tej krzyżówki, ile to było pomysłów i projektów. Nowy burmistrz dmuchnął na świeczkę i zgasił koncepcję budowy „małej obwodnicy” poprzednika, ot, tak dla jaj. Tamte jaja są już zbukami, a świeże czekają na wyklucie się piskląt. Może za rok - dwa pospacerują po kładce okalającej skrzyżowanie?
***
Wilki pokazały się na obrzeżach miasta! No tego już za wiele, gazeta przesadziła - do redakcji docierały reakcje Czytelników. Widzieli jednak co niektórzy mieszkańcy, a leśnicy je nawet policzyli (stwierdzono trzy sztuki w lesie). Co tam wilki, nawet łoś kiedyś do nas przywędrował, a ja w lesie - przy moim domu - zimą widziałem jelenia. Ludzie dziwili się wilkom w swoim mieście, a widok dzikich świń rodzinnie spacerujących ulicami uzdrowiska Krynica Morska to już powszedniość. Piesi i kierowcy nie zwracają na nie uwagi, tylko kuracjusze dziwnie płoszą się... To są dopiero jaja!
***
Starosta pozazdrościł burmistrzowi i w zeszłym roku zaprosił wojewodę do powiatu. Ten w końcu przyjął zaproszenie i złożył roboczą wizytę. Nie bardzo wiadomo, kto pierwszy zaprosił: burmistrz czy starosta? Faktem jest, że wpierw wojewoda przybył do miasta. Teraz obaj włodarze mogą uścisnąć sobie rękę. Drugą rundą będzie wizyta marszałka w powiecie i wtedy nastąpi remis. Rzecz jasna, że podadzą drugą rękę. Żeby już nikt więcej nie przyjeżdżał, bo przyjdzie im podać protezę...
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.